Nirvana, którą definiował Kurt Cobain, wokalista zespołu to głębokie teksty, wyrażające wszystkie uczucia z którymi lider nie umiał sobie poradzić. To grunge, czyli nowy odłam rock'a stworzony przez grupę. I w końcu to sama legendarna postać wokalisty wraz z jego wszystkimi dziwactwami, które doprowadziły go do sławy ale i też do śmierci w wieku 27 lat. "Pierwsze piosenki były pełne furii (...) Z biegiem czasu jednak stawały się coraz bardziej i bardziej popowe, w miarę jak ja czułem się bardziej i bardziej szczęśliwy. Teraz opowiadają o konfliktach w związkach, uczuciach do innych ludzi." ~ Kurt Cobain
Axl Rose, Slash, Duff McKagan, Izzy Stardlin oraz Steven Adler. To członkowie zespołu Guns N' Roses z okresów świetności grupy. I mimo, że teraz ze starego składu został jedynie wokalista, to fani wciąż mają w sercu rockowców z legendarnych koncertów z 88' roku. Z charakterystycznym skrzekliwym głosem Rose'a i niezwykłym talentem muzycznym Saulie'go po dwóch latach od założenia zespołu stali się gwiazdami. Po odejściu z zespołu większość muzyków rozwijała się i zakładała nowe grupy.
Według RIAA najpopularniejszy zespół wszech czasów z największą ilością sprzedanych płyt. The Beatles - z nieśmiertelną ikoną w postaci Johna Lennona, w charakterystycznych okularach nazwanych na jego cześć. Do samej śmierci wokalisty fani głęboko wierzyli w reaktywację band'u. I mimo, że razem grupa grała tylko dziesięć lat, to dokonała nieporównywalnego do żadnego innego zespołu przełomu w muzyce. Nikt inny nie doczekał się tylu analiz, czasem tak dogłębnych, że sami zainteresowani z rozbrajającą szczerością przyznawali, że ich nie rozumieli. Ich spuścizna pozostaje inspiracją dla innych muzyków.
Mówi się o nich, jako o początku punk rocka. The Ramones - oryginalni i na przekór wszystkiemu. Zawsze w obcisłych spodniach i skórzanych kurtkach z trójkątnymi wstawkami nazwanymi na ich cześć "ramoneskami". Jedyni w swoim rodzaju, kopiowani później przez tysiące zespołów na całym świecie. Ciekawą rzeczą jest to, że mimo żadnego pokrewieństwa, wszyscy członkowie grupy przyjęli ten sam pseudonim artystyczny. Tak więc, w skład zespołu wchodzili: Joey Ramone, Johnny Ramone, Dee Dee Ramone... i tak dalej. Łatwo więc wywnioskować skąd wzięła się nazwa grupy.
Jako odskocznia od wczorajszego postu, zespół nowy i przez wielu zupełnie nie znany. The Toobes, białoruski zespół występujący bardzo często w Polsce. W skład trio wchodzą Stas Lamakin, Kostya Pyzhov oraz Stas Murashka - jak się okazuje bardzo oryginalne połączenie. Pierwsze, co rzuca się w oczy to nietypowa konfiguracja sceniczna, a mianowicie wokalista grający na perkusji. Zespół zaraża energią, która emanuje nie tylko z muzyki, ale i z całokształtu grupy. Odzwierciedlają gatunki którą grają, czyli mieszankę rock n' roll'a, hard rock'a i punk'u. A także świeżość, czyli to, czego brakuje na polskiej scenie.
"All I hear is doom and gloom..." to cytat z świetnej piosenki The Rolling Stones, legendarnego brytyjskiego zespołu, który w zeszłym roku obchodził swoje pięćdziesięciolecie. O członkach grupy i skandalach jakie wybuchały z ich powodu można by opowiadać bez końca - widać to po ilości biografii oraz niezliczonych wiadomościach w mediach na ich temat. I wciąż nie przestają zadziwiać. Mick Jagger, wokalista i współzałożyciel zespołu obchodzi w tym roku swoje siedemdziesiąte urodziny (!) a nie wygląda na to, żeby brakowało mu energii i choć oficjalnie zespół skończył grać w zeszłym roku ( a było tak już parę razy ), to wielokrotnie można było usłyszeć o tym, że być może legendy nie wytrzymają i wrócą na wielką scenę.
To tak na początek. Mam nadzieję, że i ja dowiem się przy okazji czegoś ciekawego i ktoś może poznać fajny zespół albo jego historię dzięki recenzjom, które będę publikować na tym blogu.
Od założenia zespołu w 2009 roku, zmienił się cały skład poza najczęściej rozpoznawaną - Taylor Momsen - wokalistką i aktorką. Grupa jest mało znana w Europie, mimo że w Ameryce jest już dość popularna. Wokalistka oszałamia niezwykłą barwą głosu i rzuca się w oczy, przez swój oryginalny wygląd i zachowanie. Myślę, że w przyszłości zespół może być bardzo popularny, warto posłuchać. ;)
